Prezydent Konina Józef Nowicki ocenia kierowników Urzędu Miejskiego. W piątek do godz. 14.00 oczekiwał od wszystkich rezygnacji z zajmowanych stanowisk.
Józef Nowicki zapewnia, że na nikim nie wymuszał złożenia pisemnej rezygnacji ale jedynie o to prosił.
Po tym jak w Urzędzie zagrzmiało spłynęła lawina pytań; skąd takie oczekiwania prezydenta, co oznaczają i jakie niosą zmiany? Czy to sprawdzenie lojalności pracowników, czy wymiana urzędników na kierowniczych stanowiskach? Czy zmiany mogą mieć związek z jego rezygnacją z SLD, którą złożył przed paroma dniami? Czy to polityczne roszady, które spowodować mają zmianę koalicji rządzącej w mieście?
- Działania prezydenta związane są z audytem, który robi w mieście – mówi Paweł Piechocki, szef struktur Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Koninie. Józef Nowicki działa jak pracodawca – dodaje.
- W polityce nigdy się nie mówi;”Nigdy” - mówi Zofia Itman, liderka konińskiego PiS, zapytana o to czy możliwa byłaby zmiana koalicji na taką w której PiS odegrałby dużą rolę. Zapewnia jednak, że do tej pory prezydent Józef Nowicki nie prowadził z konińskim PiS żadnych tego typu rozmów.
- Prezydent chce sprawdzić lojalność swoich pracowników – mówi Itman.
- Jeśli ktoś jest lojalny będzie dalej pracować w urzędzie, jeśli nie to prezydent się z nim pożegna – snuje przypuszczenia.
Sam prezydent Józef Nowicki zaprzecza jakoby jego radykalne posunięcia miały charakter polityczny. Zapewnia, że chodzi mu jedynie o to by urząd działał sprawnie. Tłumaczy, że chce skończyć w urzędzie ze spychologią. Ma zastrzeżenia do pracy niektórych wydziałów, za pracę których odpowiadają konkretni ludzie. Chce skończyć z odbijaniem piłeczki przez niektórych urzędników.
- Dlaczego jednak Józef Nowicki nie zwolni tych, którzy się nie sprawdzają ale podejmuje kroki, którymi sieje strach i niepewność?
- Bo takie działanie zmotywuje wszystkich - tłumaczy zapowiadając, że nie będzie dłużej akceptować stosunku do radnych, niechęci urzędników do konsultacji społecznej i sposobu prowadzenia nadzorów nad wykonawcami pracującymi dla miasta.
Józef Nowicki nie przyjął dziś rezygnacji od swoich zastępców. Mówi, że ma zastrzeżenia do kilku spośród ponad trzydziestu urzędników. Taka sytuacja w Urzędzie Miejskim w Koninie zdarza się pierwszy raz.
Ostateczne decyzje kadrowe podjęte zostaną po zakończeniu audytu, który trwa już siedem miesięcy. Nastąpi to w połowie grudnia.
Konin.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?