Od półtora roku w Koninie rządzi koalicja SLD - PiS i Konińskiego Klubu Samorządowego. Jej powstanie było następstwem wyborów samorządowych. Ubiegający się wówczas o fotel prezydenta miasta Józef Nowicki, przed drugą turą wyborów zaproponował swoim kontrkandydatom z pierwszej tury stanowiska wiceprezydentów.
Dzięki takiemu posunięciu, pewniak jakim był Wiesław Steinke z PO przegrał. Natomiast najważniejsze stanowisko w mieście objął lider SLD. Nowicki dotrzymał słowa i jego zastępcami zostali: Marek Waszkowiak z PiS i Dariusz Wilczewski z KKS. To też przełożyło się na Radę Miasta, w której koalicja ma o jednego rajcę więcej niż PO.
Zobacz także: Koalicja PO i SLD? Rozmowy zerwane
Niedawno okazało się, że Józef Nowicki rozmawia jednak z Platformą o ewentualnej koalicji. Jak nieoficjalnie mówił prezydent, wszystko to miało być dla dobra miasta. Zanim jednak zapadły jakiekolwiek decyzje poseł Tomasz Nowak, lider PO w Koninie skrytykował działania prezydenta w sprawie oświaty. Zaznaczył też, że Nowickiemu skończył się czas. To rozwścieczyło Józefa Nowickiego. - Żadna siła polityczna nie może lekceważyć Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który jest moim politycznym zapleczem. Nikt nie będzie z nas robił popychadła i rozstawiał nas po kątach. Na to sobie nie pozwolimy - mówił prezydent Nowicki.
Rozmowy z PO zostały zerwane. Jednak w powrót do międzypartyjnych negocjacji za cel postawił sobie poseł Ruchu Palikota. - Źle się stało, że nie doszło do porozumienia SLD z PO. Będę się starał namówić Józefa Nowickiego i Tomasza Nowaka do ponownego spotkania i dogadania się, bo przecież chodzi o nasz Konin - mówi Jacek Kwiatkowski.
Zdaniem posła Ruchu Palikota, politycy powinni stanąć ponad podziałami w przypadku działania na rzecz jednego miasta. - Nie powinniśmy patrzeć na opcje polityczne, ale wspólnie pracować i rozmawiać o przyszłości Konina - twierdzi Kwiatkowski. - Potrzebujemy nie tylko inwestycji drogowych, ale też tych związanych z zatrudnieniem. Józef Nowicki nie poradzi sobie tutaj bez PO, bo Platforma ma instrumenty dzięki którym możemy zyskać nowe miejsca pracy. Zrobię wszystko, żeby obie partie wypracowały złoty środek. Będę takim ich mediatorem.
Zobacz także: Platforma Obywatelska koalicjantem SLD?
Działacz antyklerykalnej partii Janusza Palikota jest do tego stopnia zdesperowany w dążeniu do koalicji, że dla porozumienia gotów jest nawet pójść pieszo do Częstochowy. - Przemyślałem wszystko przez święta i postanowiłem pojednać panów z SLD i PO - mówi Jacek Kwiatkowski. - Platforma mocno naciska na prezydenta ponieważ chce jakichś stanowisk, a tak naprawdę chodzi o to żeby politycy współpracowali. Takiej woli na razie nie widać, dlatego będę chciał pomóc. Jestem gotów nawet dla tej sprawy pójść w pielgrzymce na Jasną Górę.
Taka deklaracja posła Kwiatkowskiego i jego motywacja do doprowadzenia do koalicji SLD - PO zdziwiła, ale też ucieszyła prezydenta Nowickiego. - To świadczy o dużej dojrzałości politycznej pana posła. Mam nadzieję, że inspiracja miała poważny charakter. Jeśli poseł Kwiatkowski dotrze do mnie z taką misją to przyjmę to z całą powagą i wdzięcznością - mówi Józef Nowicki.
Prezydent nie skomentował chęci pielgrzymki na Jasną Górę, ale jak podkreślił sam dla sprawy jest gotów zrobić wiele. - Dla mnie najważniejsza jest racja stanu miasta i dobro mieszkańców. Jestem dla tego gotów uczynić niemal wszystko - stwierdził Nowicki.
**Chcesz skontaktować się z autorem informacji?
[email protected]**
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?