Porachunki w Koninie.
W bójce używano, jak mówi rzecznik konińskiej policji Zbigniew Janusz, niebezpiecznych narzędzi. Nie chce jednak ujawniać jakich. Ci, którzy widzieli to brutalne starcie mówią, że w ruch poszły kije baseballowe a nawet toporki.
We wtorek po całym zdarzeniu policja nie chciała go komentować. Dopiero w środę około godziny 15.00 rzecznik policji w Koninie odpowiedział na kilka pytań dziennikarzy.
- Sprawców było kilku. Jedna grupa poruszała się Skodą. To ona zajechała drogę 2 innym osobom, które poruszały się Volkswagenem Pasatem – mówi rzecznik KMP Konin Zbigniew Janusz.
- Ci, którzy poruszali się Skodą zaatakowali – dodaje.
Z informacji przekazanych przez policję wynika, że dwóch uczestników bójki 30 i 35 latek trafiło do konińskiego szpitala. Szpital twierdzi, że udzielał pomocy trzem. Dwóch opuściło SOR. Jeden z pobitych musiał pozostać na oddziale. Wszyscy uczestnicy bójki, jak mówi rzecznik, są znani konińskiej policji.
Niebezpieczne starcie przy moście Toruńskim miało prawdopodobnie charakter porachunków i nie było jedyną wtorkową bójką. Przez zajściem w Starym Koninie, do podobnego zdarzenia doszło na osiedlu Chorzeń. Tam też interweniowali policjanci.
- Badamy, czy te dwie sprawy są z sobą powiązane. Zbieramy materiał dowodowy – mówi Zbigniew Janusz, rzecznik konińskiej policji.
Apeluje do świadków zdarzenia, którzy mają zdjęcia, nagrania z zajścia przy moście Toruńskim o to by zgłaszali się z dowodami na policję. Komendant miejski w związku z tym to wydarzyło się we wtorek wzmocnił służby, by dać większe poczucie bezpieczeństwa mieszkańcom Konina.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?