Swoimi umiejętnościami i małymi dziełami sztuki, które wychodzą spod jej rąk, podzieliła się z nami. – Jak chodziłam do szkoły, to mieliśmy zajęcia z prac ręcznych. To tam nauczyłam się szydełkować. Gdy miałam 15 lat poszłam już na kurs, gdzie zaraziłam się tym na dobre – mówi kobieta. Teraz ma 71 lat i dużo wolnego czasu, który poświęca głównie swojej pasji. – Bywają dni, kiedy człowiek jest zmęczony, nic mu się nie chce. Wtedy odkładam kordonek i szydełko. Ale takich dni jest niewiele. Niekiedy zaczynam dziergać rano, a kończę późnym wieczorem – opowiada pani Natalia.
W jej mieszkaniu pełno jest szydełkowych serwetek, obrusów, a przy okazji świąt Wielkanocnych – koszyczków i jaj. W kuchni ma swojego rodzaju pracownię, w której nabierają one ostatecznego kształtu. – Żeby zrobić takie jajo trzeba mieć styropianową formę. Wykonujemy je w dwóch częściach i ściągamy z formy. Następnie moczymy w roztworze wody z cukrem i ponownie naciągamy na formę, łącząc obie części nitką. Po wyschnięciu rozcinamy łączenie i zszywamy połówki – wyjaśnia pani Natalia. Na zasłonce w kuchni wiszą gotowe już jaja. Ale żeby całość miała odpowiedni wygląd, potrzeba „cięższego sprzętu”. – Mam pistolet na klej, który wykorzystuję do przyklejania ozdób – dodaje kobieta.
Wykonanymi własnoręcznie cudeńkami obdarowała już całą rodzinę, ale zna je również cała okolica. Do drzwi pani Natalii, szczególnie przy okazji świąt, pukają amatorzy nietypowych ozdób. – Robię jaja, bombki, serwety itp. Kochanowice i Lisów już zaopatrzyłam – śmieje się pani Natalia.
Szydełkowanie nie jest dla niej tylko zwykłym hobby. – Kiedy robię na szydełku jestem odprężona i skupiona. Nic nie zaprząta mojej głowy, nie myślę o żadnych problemach – dodaje kobieta.
Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?