Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Morderstwo dziecka w Turku. Jest wyrok [ZDJĘCIA]

Beata Pieczyńska
Morderstwo dziecka w Turku
Morderstwo dziecka w Turku Beata Pieczyńska
Morderstwo dziecka w Turku. Jest wyrok. Sąd Okręgowy w Koninie wymierzył karę sześciu lat pozbawienia wolności dla matki, która udusiła syna zaraz po urodzeniu. 26 letnia kobieta - mieszkanka powiatu tureckiego dobrowolnie poddała się karze.

Morderstwo dziecka w Turku. Matka, pójdzie do więzienia na sześć lat

We wtorek w sądzie zjawiła się oskarżona kobieta - Agnieszka K. , która decyzją sądu do czasu rozprawy pozostawała na wolności. Wraz z nią pojawił się mąż i rodzina, która stawiła się w charakterze świadków. Jak się okazało krewni nie byli słuchani. Kobieta bowiem dobrowolnie poddała się karze. Sprawa trwała niecałe trzy godziny i zakończyła się odczytaniem wyroku. Ze względu na ważny interes rodziny oskarżonej , krótka rozprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami. Matka ma jeszcze troje dzieci w wieku czterech, sześciu i ośmiu lat.

- Od chwili oskarżenia rodzina poddawana jest represji ze strony społeczności. Jawność mogłaby jeszcze eskalować takie negatywne postawy - wnioskowała obrona oskarżonej.

Prokurator nie sprzeciwił się temu. W ostateczności dziennikarze musieli opuścić sale rozpraw.
Sędzia prowadzący rozprawę Robert Kwiatkowski wyłączając jej jawność tłumaczył, że czyni tak ze względu na dzieci, które uczęszczają do szkoły i przedszkola i które mają silny związek emocjonalny z matką.

Młoda turkowianka odpowiadała z wolnej stopy, choć przypomnijmy o areszt dla niej wystąpiła Prokuratura Okręgowa w Koninie. Sąd Rejonowy wówczas nie uwzględnił tego wniosku. I choć prokuratura zaskarżyła postanowienie Sądu Rejowego, Sąd Okręgowy w Koninie utrzymał w mocy decyzję "Rejonówki". Matka noworodka z Turku, która przyznała się do uduszenia, nie była zatem tymczasowo aresztowana.

Przypomnijmy; Tragedia wydarzyła się 9 stycznia tego roku. Zwłoki noworodka, który urodził się żywy porzucono w krzakach. Miały prawidłowo odciętą pępowinę. Dziecko zostało uduszone zaraz po narodzinach. Do czynu przyznała się Agnieszka K., która by udusić dziecko włożyła mu do buzi ligninę.

Zwłoki noworodka znalazł w styczniu mieszkaniec Turku w okolicach ul. Lutosławskiego, blisko dawnego cmentarza żydowskiego. Jak się poźniej okazało Agnieszka K. miała urodzić chłopczyka i oddać do adopcji … ale zabiła.

Morderstwo dziecka w Turku wstrząsnęło mieszkańcami. Poszukiwania matki znalezionego martwego chłopca trwały dwa miesiące. To była żmudna praca prokuratury i policji. W tym czasie gdy szukano matki, ta opiekowała się trojgiem swoich dzieci. Troskliwie odprowadzała je do szkoły i przedszkola. Miała z nimi cały czas doskonały kontakt. Jak mówi prokurator Krzysztof Szczesiak policjanci wytypowali aż około stu kobiet, które mogłyby być matkami uduszonego dziecka. Ale zebrane materiały dowodowe w miejscu gdzie pozostawiono zwłoki noworodka w Turku i pozyskane DNA wskazało na 26 letnią Agnieszkę K.
Oskarżona i skazana 26 latka w Sądzie Okręgowym w Koninie zachowywała się bardzo spokojnie, choć jej spocone ręce cały czas kręciły palcami a oczy miała spuchnięte od płaczu. Na pierwszy rzut oka drobna kobieta z miłą aparycją, matka, która jak podkreślał sąd ma doskonały kontakt z pozostałymi dziećmi. Teraz przez sześć lat te właśnie dzieci czekać będą na jej powrót. Dlaczego to zrobiła? Na to pytanie nie otrzymaliśmy odpowiedzi. ...

Choć brzmi to niewiarygodnie o kolejnej ciąży prawdopodobnie wiedział tylko mąż. To jemu miała powiedzieć po urodzeniu, że oddała chłopca do adopcji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto