Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Cukrowni Gosławice zostali odcięci od jeziora

Ola Braciszewska
- Właściciele działek zostawili nam trzy metrowy dostęp do jeziora - ubolewa Józef Olczak
- Właściciele działek zostawili nam trzy metrowy dostęp do jeziora - ubolewa Józef Olczak Fot. Ola Braciszewska
Mieszkańcy konińskiej Cukrowni Gosławice zostali odcięci od jeziora. Są zbulwersowani tym, że prywatni właściciele działek zagrodzili swoje posiadłości aż do samej rzeki. - To nielegalne. Będziemy składać petycje do władz miasta - mówią.

Przez dziesiątki lat mieszkańcy najdalej wysuniętego na północ od Konina osiedla, bez problemu korzystali z jeziora Pątnowskiego. Niedaleko nieistniejącej od trzech lat Cukrowni wyznaczone było kąpielisko, z którego korzystali nie tylko miejscowi, ale również przyjeżdżający z centrum miasta koninianie.

- Tu się znajdował ośrodek rekreacyjny. Była plaża z wyposażeniem dla dzieciaków, kąpielisko z ratownikiem, pomost i wypożyczalnia kajaków. Mieliśmy piękne miejsce do wypoczynku, do którego przyjeżdżało mnóstwo osób. Teraz z tego nie zostało nam już nic - mówi Józef Olczak, mieszkaniec Cukrowni Gosławice i miłośnik wędkowania.

Pan Józef jeszcze kilka lat temu nad jeziorem prowadził szkółki wędkarskie. Jak mówi, czasy świetności sportów wodnych w tej części miasta przeminęły. - Pozostały tylko wspomnienia - twierdzi Olczak. - Kiedyś uczyłem dzieciaki rzemiosła wędkarskiego nad wodą. Teraz wykładam im tylko teorie w szkole, bo nie ma nawet gdzie powędkować - dodaje.

Przez ogrodzone posesje zostali odcięci od jeziora

Problem zaczął się w 2009 roku. Wtedy Cukrownia upadła, a grunty nad jeziorem zaczęto sprzedawać prywatnym osobom. Te, zagrodziły swoje posesje aż do samej wody. - Mamy dostęp do jeziora o szerokości zaledwie trzech metrów. Cała południowa strona jeziora Pątnowskiego jest zagrodzona niezgodnie z prawem - mówi Olczak.

Podobnie twierdzi również Dariusz Krzyżański, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu. - Prawo mówi, że nie wolno grodzić półtora metra od linii brzegowej. W wielu przypadkach ludzie nie zważając na przepis grodzą się do samej wody - mówi Krzyżanski. - Właściciel gruntu powinien mieć to zrekompensowane i to jest w gestii samorządu - dodaje.

Zbierają podpisy pod petycją o przywrócenie dostępu do wody

Do miasta właśnie zamierzają odwołać się mieszkańcy Cukrowni Gosławice, którzy już zbierają podpisy pod petycją. Prezydent Józef Nowicki tłumaczy, że poprzednie władze nie miały wpływu na decyzje, którą podjęła firma wyprzedająca grunty. Nowicki podkreśla, że jego zastępca prowadzi już rozmowy z właścicielami działek.

Jednego z nich nie udało nam się zastać w domu. Drugi natomiast zagrodzenie dostępu do jeziora tłumaczy ochroną przed złodziejami. Oficjalnie jednak nie chce się w tej sprawie wypowiadać.

**Chcesz skontaktować się z autorem informacji?

[email protected]

**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto