Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Memoriał Janusza Sidły okazją do rekordów. Już w sobotę kolejna edycja

Józef Pieczyński
Janusz Sidło był wybitnym polskim oszczepnikiem. Już w sobotę memoriał na jego cześć.
Janusz Sidło był wybitnym polskim oszczepnikiem. Już w sobotę memoriał na jego cześć. Fot. Ze zbiorów SKLA Sopot
Memoriał Janusza Sidły, rozgrywany od 1996 roku, upamiętnia postać wybitnego oszczepnika, dwukrotnego mistrza Europy i wicemistrza olimpijskiego z Melbourne (1956).

Pierwsze dwie edycje sopockiego mityngu połączono z przeniesionym z Warszawy i borykającym się wówczas z kłopotami finansowymi Memoriałem Janusza Kusocińskiego. "Sidło" uratował z opresji "Kusego", ale korzyść była obopólna. Dzięki temu na Stadionie Leśnym w Sopocie szczelnie wypełniająca trybuny publiczność miała szansę obejrzeć występy czołowych polskich lekkoatletów i zagraniczne gwiazdy: m.in. skoczków wzwyż - Szweda Patrika Sjoeberga i Steinara Hoena z Norwegii, a także oszczepnika Patrika Bodena i tyczkarza Igora Potapowicza.

Rezultaty, które wówczas padły - 2,36 metra Artura Partyki w skoku wzwyż, Potapowicza 5,80 metra czy Agaty Karczmarek 6,91 metra w dal - także i dziś pozwalałyby włączać się do walki o medale imprez najwyższej rangi.

W 1997 r. najjaśniej świeciła gwiazda Wilsona Kipketera - ówczesnego mistrza świata w biegu na 800 metrów. Wtedy też II Grand Prix Sopotu im. Janusza Sidły i 43 Memoriał J. Kusocińskiego sklasyfikowano na 10 miejscu w rankingu odbywających się w Europie mityngów lekkoatletycznych.

Sopot i Stadion Leśny na zakończenie europejskich wątków swojej bogatej kariery wybrał w 2000 roku Amerykanin Butch Reynolds, były rekordzista świata na 400 metrów. Flagowe zawody Sopockiego Klubu Lekkoatletycznego stały się zarazem benefisem legendy biegów.

Zwykle sopocki mityng odbywa się jako jedna z ostatnich imprez przed najważniejszymi w roku międzynarodowymi zawodami rangi mistrzowskiej. Sprzyja to osiąganiu dobrych, a czasem wręcz wybitnych rezultatów. Szczęście do nich miała zwłaszcza konkurencja memoriałowa. Dwukrotnie - najpierw Rajmund Kółko, a następnie Dariusz Trafas - właśnie w nadbałtyckim kurorcie bili rekordy kraju w rzucie oszczepem.

Po raz ostatni Stadion Leśny był świadkiem równie spektakularnego wydarzenia w 2008 roku. Wówczas dysk na odległość 68,65 metra posłał Piotr Małachowski, ustanawiając tym samym nowy rekord Polski. Kilka tygodni później nasz dyskobol zdobył w Pekinie srebrny medal olimpijski!

W sobotę kibice mogą spodziewać się kolejnych emocji. Rozgrywany będzie bowiem XVI Memoriał Janusza Sidły. Dla wielu sportowców będzie to przedostatnia szansa na wypełnienie minimów PZLA na mistrzostwa świata w Moskwie (10-18 sierpnia). A o to będzie walczyła chociażby tyczkarka Anna Rogowska (minimum wynosi 4,60 m).

Oprócz niej kibice będą mogli oklaskiwać siedmioboistkę Karolinę Tymińską, wciąż czwartego tyczkarza świata Łukasza Michalskiego, Przemysława Czerwińskiego (tyczka) czy oszczepnika Igora Janika. Na doping publiczności liczy też Angelika Cichocka, która z nadziejami na minimum na MŚ pobiegnie w Bursztynowej Mili.

W zawodach wezmą też udział zawodnicy z Ukrainy, Białorusi, Rosji, Estonii i Szwecji. W sumie na bieżni, rzutniach i skoczniach pojawi się blisko 250 lekkoatletów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sztum.naszemiasto.pl Nasze Miasto