Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KONIN - Odpowie za śmierć dwójki młodych ludzi

Ola Braciszewska
W miejscu wypadku, przy ruchliwej trasie Konin – Września, cały czas palą się znicze
W miejscu wypadku, przy ruchliwej trasie Konin – Września, cały czas palą się znicze Radosław Grzelak
Do Sądu Rejonowego w Koninie wpłynął akt oskarżenia przeciwko 24-letniemu Piotrowi P., sprawcy śmiertelnego wypadku w Spławiu. W wyniku uderzenia samochodu ciężarowego prowadzonego przez Piotra P. zginął 25-letni policjant i 20-letnia kobieta.

Tragedia wydarzyła się w nocy z 11 na 12 września ubiegłego roku. Filip W. i Katarzyna Z. wracali z zabawy w Spławiu. Nie zdążyli na autobus do Słupcy i chcieli wracać taksówką. Podany przez znajomego Filipa numer do korporacji taksówkarskiej nie odpowiadał. Młodzi postanowili wówczas pójść pieszo. W idącą poboczem dwójkę uderzył samochód ciężarowy. Jego kierowca uciekł z miejsca wypadku. Ciała policjanta i jego przyjaciółki na drugi dzień w przydrożnym rowie znaleźli mieszkańcy Spławia.

Na miejscu zdarzenia policjanci zabezpieczyli lusterko samochodu, który uderzył w pieszych. Mundurowym na tej podstawie udało się ustalić, że był to ciężarowy mercedes z zabudowaną skrzynią ładunkową oraz przyczepą z plandeką. Po ponad dwóch miesiącach trwania śledztwa i sprawdzeniu ponad 800 aut, konińscy policjanci trafili do 24-letniego mieszkańca powiatu średzkiego.

Mężczyzna przyznał, że jechał feralnej nocy przez Spławie, a w momencie uderzenia przekręcał coś w stacyjce. Dopiero potem zobaczył, że nie ma lusterka. Piotr P. myślał, że uderzył w sarnę, albo znak drogowy. Dlatego jak twierdzi nie zatrzymał się. O wypadku, w którym zginęły dwie osoby usłyszał dopiero na drugi dzień w ogólnopolskim radiu. W obawie przed konsekwencjami, 24-latek spalił w piecu tachograf. To uniemożliwiło śledczym ustalenie, czy kierowca zatrzymał się zaraz po wypadku, czy też nie. Biegli, którzy zrekonstruowali wypadek stwierdzili, że uderzenie było bardzo silne. Pieszych odrzuciło bowiem na odległość ponad 13 metrów. Sekcja zwłok wykazała, że bezpośrednią przyczyną śmierci młodych ludzi było uderzenie samochodu. W trakcie śledztwa okazało się że Katarzyna Z. mogła żyć. – Zdaniem biegłych, gdyby kierowca zatrzymał się i udzielił pomocy poszkodowanym, kobieta prawdopodobnie by przeżyła – mówi Bożena Górska, zastępca prokuratora rejonowego w Koninie.

Śledczy postawili 24-latkowi zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, zarzut nieudzielenia pomocy poszkodowanym i ucieczkę z miejsca wypadku. Piotr P. będzie odpowiadał z wolnej stopy. Grozi mu do 12 lat więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto