18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kino Bałtyk w Raciborzu. Dlaczego nie gra Wałęsy?

Aleksander Król
Kino Bałtyk w Raciborzu potrzebuje pomocy miasta
Kino Bałtyk w Raciborzu potrzebuje pomocy miasta Aleksander Król
Dlaczego mimo cyfrowego projektora, kino Bałtyk nie gra premiorowo "Człowieka z nadziei", czyli najnowszego filmu o Wałęsie? Na jaki film przychodzili raciborzanie, którzy od 20 lat nie byli w kinie i czy kino Bałtyk w Raciborzu jest w stanie przetrwać w czasach multipleksów? Rozmowa z kierownikiem kina Bałtyk Krystianem Hassem

Dwa lata temu kupiliście projektor cyfrowy. Do kina Bałtyk w Raciborzu Miały nadejść tłuste lata, tymczasem potrzebujecie pomocy...

Zaryzykuję stwierdzenie, że gdyby nie "cyfrówka" w Raciborzu od dwóch lat nie byłoby już kina Bałtyk. W przeciwieństwie do kina Przemko, my nie możemy pozwolić sobie na prowadzenie "muzeum kina", nie jesteśmy podłączeni do "miejskiej kroplówki". My korzystamy z budżetu Urzędu Marszałkowskiego, instytucji filmowej Silesia. W Przemku nie ma znaczenia, ile widzów siedzi na Sali, my jesteśmy rozliczani z każdego. I od dwóch lat frekwencja jest deficytowa. A wracając do projektora cyfrowego - to dziś jest on już standardem. To nie jest coś, co wyróżnia nasze kino. Powiem więcej, kino, które chce wyświetlać aktualne filmy, musi mieć "cyfrówkę", bo dziś 99 procent filmów wychodzi w technice cyfrowej.

Dlaczego więc nie gracie premierowo "Człowieka z Nadziei", najnowszego filmu Andrzeja Wajdy o Lechu Wałęsie? Premiera jest 4 października.

Mieliśmy trudny orzech do zgryzienia. Mogliśmy grać "Wałęsę", ale dystrybutor nałożył wymóg, że przez dwa tygodnie nie moglibyśmy grać niczego innego, a w trzecim ewentualnie moglibyśmy coś puścić. Nie mogłem sobie pozwolić na to, by film, który jest dużym znakiem zapytania był jedynym obrazem wyświetlanym u nas prawie przez cały październik.

A może z Lechem Wałęsą odbilibyście się w końcu od dna?

A może zatonęli? Graliśmy już filmy na wyłączność, gdy przez pierwszy tydzień jeszcze ktoś przychodził, a w drugim tygodniu nie było nikogo. Nie mogliśmy ryzykować.
Jeden film jest w stanie jeszcze uratować cały rok? Owszem, od czasu do czasu zdarza się taka produkcja. Na przykład Pasja - na film Mela Gibsona przychodzili ludzie, którzy nie wiedzieli, jak iść na salę kinową, którzy od 20 lat nie byli w kinie.

O ile przeciętnie mamy od 35 do 37 tysięcy widzów na rok, w 2004 roku, gdy weszła Pasja, mieliśmy 70 tysięcy widzów.

Dobry był też 2012 rok z Awatarem. Niestety 2013 rok to rok filmów science fiction, a te nie cieszą się u nas dużą popularnością. W 2013 roku mamy 30-procentowy spadek w stosunku do poprzedniego, 2012.

Ale nawet z filmami pokroju Pasji, kolejek przed kinem Bałtyk chyba już nie zobaczymy...

O, to były czasy. Z młodości pamiętam Bruce Lee, gdy godzinami stało się w kolejce do kina, a ta kończyła się za rogiem, na wysokości optyka. Całe szkoły chodziły na trylogię z Panem Wołodyjowskim. Ale nie było wtedy telewizji, wideo. To one zabrały widzów z kina. Przed erą telewizji - na seanse DKF Puls sprzedawaliśmy 250 karnetów, gdy ludzie zaczęli kupować telewizory - ta liczba spadła do 120, a gdy w Raciborzu otwarto wypożyczalnię kaset wideo - 60 karnetów. Staramy się zatrzymać widza, mamy pomysły - takie jak np. Klub Konesera, gdzie za karnet na miesiąc płaci się tylko 30 złotych, a potem za jedno wejście płaci się dodatkowo 2 złote. W miesiącu gramy nawet 16 filmów, więc cena naprawdę jest atrakcyjna.

...ale sami i tak nie dacie rady?

Jeśli kino Bałtyk ma przetrwać w Raciborzu, to pomoc miasta jest potrzebna.

Miasto pomoże Bałtykowi?

Czy miasto pomoże w ratowaniu kina Bałtyk?
- Problem nie dotyczy jedynie kina Bałtyk w Raciborzu, ale także innych kin należących do marszałka województwa śląskiego - kłopoty mają też kina w Cieszynie, Zorach i dwa kina w Katowicach. Moim zdaniem Bałtyk, to obecnie jedyne kino, które funkcjonuje w naszym mieście. Przemko i klub Dyskusyjny, które finansujemy na dłuższą metę nie ma szans na przetrwanie - mówi Mirosław Lenk, prezydent Raciborza. - Dlatego jeśli w mieście jest kino, które prowadzi samorząd województwa śląskiego, które daje znaczące pieniądze na jego utrzymanie, a kino jest po modernizacji, ma cyfrowy projektor, a na dodatek działa w grupie Silesia - więc ma dostęp do nowości i wspólnie może taniej funkcjonować, to nie ma się co spierać, gdzie warto pomóc - mówi Lenk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto