Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

19. 02. 08 EDUKACJA - Oświatowe harakiri

Janusz Jaros
To harakiri dla dzieci i nauczycieli - mówiła Sławomira Madalińska, działaczka ZNP o planach reformy pleszewskiej oświaty. Podczas Forum Oświatowego w ratuszu doszło do starcia nauczycieli likwidowanych szkół z władzami ...

To harakiri dla dzieci i nauczycieli - mówiła Sławomira Madalińska, działaczka ZNP o planach reformy pleszewskiej oświaty. Podczas Forum Oświatowego w ratuszu doszło do starcia nauczycieli likwidowanych szkół z władzami miasta.

Na Forum, którego gospodarzami byli burmistrz Marian Adamek i wiceburmistrz Arkadiusz Ptak, zaproszono dyrektorów przedszkoli, szkół podstawowych, gimnazjalnych i średnich oraz naczelnika wydziału oświaty starostwa.
Zaproszono także radnych, sołtysów, związkowców i przedstawicieli prywatnych szkół z powiatu jarocińskiego. Przyszli też nauczyciele i rodzice z likwidowanych szkół. – Sytuacja oświaty jest bardzo trudna. W ciągu 12 lat ubyło nam 1200 dzieci. Niż demograficzny ciągnie za sobą redukcję szkół. Gdzie jest dolna granica liczebności oddziałów? – pytał wiceburmistrz Arkadiusz Ptak.
Przewodniczący rady miejskiej Mieczysław Kołtuniewski pytał czy jest sens likwidowania szkół, skoro – jak twierdzi – będą dopłaty resortowe do szkół wiejskich. Ptak odpowiadał, że niedawno uczestniczył w spotkaniu z minister oświaty Katarzyną Hall, która nic o takich dopłatach nie mówiła. – Ze spotkania z panią minister można było wywnioskować, że żadnych reform, poza wprowadzeniem do szkół sześciolatków, resort nie wprowadzi, ze względu na brak zaplecza politycznego. PSL nie chce wprowadzenia bonów oświatowych. Nie będzie też likwidacji kuratoriów. Zdecydowano natomiast o likwidacji liceów profilowanych – mówił Ptak.
Supergimnazjum
Wiceburmsitrz Ptak prosił o opinie na temat gimnazjów. – Czy utworzyć jedno supergimnazjum, czy osobne. A może prowadzić je nadal z podstawówkami? – pytał zebranych. Nauczyciele kwestionowali reformę. – Gimnazja się nie sprawdziły – mówił radny Andrzej Borkowski. Sławomira Madalińska, nauczycielka reprezentująca ZNP sprzeciwiała się pomysłowi utworzenia jednego gimnazjum w Pleszewie. – Takie gimnazjum to po prostu harakiri. Dla dzieci i dla nauczycieli. Mówię to jako pedagog z 25-letnim stażem – powiedziała. – Utworzenie supergimnazjum wywoła antagonizmy. To będzie ze szkodą dla dzieci. Powstanie moloch z ogromnymi problemami i od razu panie burmistrzu proszę przewidzieć w budżecie miasta wydatki na ochroniarzy do szkół – mówiła.
Rady Piotr Jędrasiak odpierał jej argumenty. – Jeżeli chodzi o gimnazja to jest problem, że się dzieci pozabijają, a do liceum chodzą dzieci ze wszystkich stron i jest dobrze? – dziwił się. Zarzucał też nauczycielom sprzeczności, bo raz mówią, że dzieci ze wsi mają trudności z aklimatyzacją w miejskich szkołach, a innym razem, że się bardzo dobrze aklimatyzują.
Radny Tomasz Kuberka proponował by dla uzdolnionych uczniów utworzyć elitarne gimnazjum przy liceum lub innej szkole średniej. – Jeżeli trzeba to płatne. Chodzi o to by wzorem Jarocina wprowadzić konkurencję na rynku oświatowym – tłumaczył. Dodał, że dzięki temu zdolni, pleszewscy uczniowie nie będą uciekali do innych miast w poszukiwaniu lepszych szkół.
Przewodniczący Kołtuniewski zarzucał przedstawicielom powiatu, że szkoły średnie chcą przejąć miejskie gimnazja. Dyrektor,, jedynki” Janusz Lewandowski oświadczył, że nie widzi w tym nic złego. A naczelnik wydziału oświaty Bronisław Woźniak zapewniał, że powiat nie zamierza tworzyć gimnazjum przy szkołach średnich. – Ale to nie znaczy, że nie znajdzie się osoba, która takie gimnazjum będzie próbowała założyć – mówił, podkreślając, że na terenie powiatu działa już sześć szkół niepublicznych.
Zdaniem wiceburmistrza Ptaka w Pleszewie brakuje niepublicznego gimnazjum i niepublicznego przedszkola.
Przykład z Jarocina
Goście ze jarocińskiego stowarzyszenia (które prowadzi dziewięć szkół niepublicznych – liceum, gimnazja i podstawówki) mówili, że w tym roku planują przejąć kolejną szkołę wiejską. Zaproponował im to samorząd, któremu nie opłacało się już prowadzić szkoły dla 105 uczniów. Goście zachęcali rodziców z podpleszewskich wsi do ,,brania spraw w swoje ręce”. – U nas to rodzice decydują o szkole. I to wychodzi. Warto zaryzykować. Na rynku oświatowym działamy już od 17 lat. Mamy jedne z najlepszych szkół w województwie. Nauczyciele nie będą zarabiali mniej – zachęcał Maciej Konieczny, dyrektor stowarzyszenia. – Łatwiej nam występować o środki pomocowe. Stowarzyszenie to organ pożytku publicznego. W ciągu dwóch lat pozyskaliśmy blisko 500 tys. zł, poza subwencjami, które należą się nam jak psu zupa – dodał.
Osobowość prawną ma każda szkoła z osobna i całe stowarzyszenie. – Dzięki temu możemy występować o środki pomocowe zarówno dla pojedynczej szkoły jak i dla wszystkich razem – mówił Konieczny. – Na jednego ucznia szkoły w Jarocinie mają po 420 zł miesięcznie (w tym jest subwencja i czesne), a na wsi po 580 zł. To kwota, która nam wystarcza. W prywatnej szkole tańsze są remonty, bo można odliczyć 22 proc. VAT – dodał.
Radny Kuberka pytał jarocinian o receptę dla przewidzianych do likwidacji szkół w Pleszewie. Przypomniał, że w Grodzisku chodzi do szkoły 41. uczniów, w Brzeziu – 28., Marszewie – 25., Dobrej Nadziei – 19. Poza Brzeziem te szkoły mają najwyższe koszty utrzymania – po ok. 10 tys. zł rocznie na ucznia. Maciej Konieczny mówił, że możne dałoby się je połączyć, dowożąc dzieci gimbusem, ale wcześniej potrzebna jest analiza ekonomicza. Dodał, że ,,w Jarocinie są szkoły niepubliczne, które w ramach subwencji dowożą za darmo dzieci do szkoły”. – Dzieci dostają pieniądze na bilety komunikacji miejskiej – powiedział. Zastrzegł, że nie wyobraża sobie aby samorząd albo jakaś instytucja niepubliczna mogła prowadzić szkołę, do której uczęszcza 19. uczniów. – Nikt nie jest w stanie utrzymać taką szkołę – twierdzi.
Wiceburmistrz Ptak pytał czy stowarzyszenie jest w stanie utrzymać wiejską szkołę podstawową bez czesnego? – Tak, ale bez bogatej dodatkowej oferty, jaką przeważnie mamy. Szkołą panie burmistrzu trzeba zarządzać racjonalnie. Jeśli wydaje się na ucznia 10 tys. zł, to jest wydawanie nieracjonalne – mówił Konieczny.
Twarda ekonomia
Kierowniczka filii w Marszewie Dorota Waliszewska-Kot udowadniała, że jeśli władze gminy – jak obiecują – nie chcą zwalniać nauczycieli i zachowają przedszkola działające teraz ze szkołami, to na likwidacji np. jej placówki zaoszczędzą tylko nieco ponad 14 tys. zł. Przedstawiła multimedialną prezentację osiągnięć swojej szkoły. Po niej prezentację oferty dla uczniów z Marszewa przedstawił dyr. Lewandowski. Oświadczył, że przejmując szkołę w Marszewie utworzy dwa dodatkowe oddziały. – Szkoła musi zapewnić dowóz dzieci do szkoły. Koszty pokryje miasto – mówił. Sołtys z Brzezia Andrzej Gadomski apelował by zastanowić się nad likwidacją szkoły w Brzeziu, skoro nakład na jedno dziecko jest tam najmniejszy ze szkół przewidzianych do likwidacji. Podkreślał, że szkoła integruje społeczeństwo wsi. Sołtys i radny z Lenartowic Czesław Woźny podkreślał, że to nie radni zamykają szkoły, ale rodzice, którzy nie posyłają swoich dzieci do szkoły we wsi, tylko do miasta. Likwidację małych szkół poparł sołtys Rokutowa Roman Kwaśniewski. Mówił, że po latach stwierdza, że likwidacji szkoły w jego wsi to była słuszna decyzja. Twierdzi tak po rozmowach z dziećmi, które są zadowolone, że uczęszczają do dużej, dobrze wyposażonej szkoły w mieście.
Radny Marian Suska apelował by uczniów z likwidowanych szkół nie przekazywać do miasta, ale do pozostałych szkół wiejskich, bo inaczej,, będą padać kolejne szkoły wiejskie”. – Skoro argumentem za likwidacją jest ekonomia, to dlaczego nie likwiduje się szkoły w Kuczkowie, gdzie koszty na jednego ucznia są wyższe niż w Brzeziu – pytał radny Piotr Jędrasiak. Dodał, że taniej jest zamówić katering do wyżywienia dzieci, niż utrzymywać na etacie kucharkę dla 15 dzieci, jak to jest w Marszewie.
Poparł go przedstawiciel Jarocina, który radził by w szkołach zastępować drogie, ,,etatowe” stołówki, kateringiem. Wiceburmsitrz Ptak mówił, że kwestię wyżywienia dzieci (etatowe kucharki czy katering?) postawił ostro na zebraniu z dyrektorami szkół. – To jest pytanie: być czy mieć? To jest problem, który musimy rozwiązać – powiedział.
Kto mnie zatrudni?
Paulina Kłopocka di Munno, kierowniczka filii w Dobrzej Nadziei domagała się przedstawienia korzyści z likwidacji jej szkoły. – Nie możemy przyjmować suchych informacji o wielkich oszczędnościach, bez konkretnych danych. Inaczej uważamy, że to wymysł nie mający pokrycia w rzeczywistości. Prosimy o zdrowy rozsądek – mówiła. Zacytowała apel anonimowego rodzica, który zarzuca władzom gminy,, arogancję”.
Sławomira Madalińska pytała czy aby na pewno nauczyciele z likwidowanych szkół znajdą pracę? – Pokryjemy w 100 proc. koszty przekwalifikowania – zapewniał Ptak.
Osobiste pytanie zadała kierowniczka Kłopocka di Munno. – Co z nami nauczycielami? Jesteśmy wykwalifikowaną kadrą. Mamy po dwa kierunki. Nie chwaląc się ja mam trzy. Co ja mam robić? Nie będę uczyła matematyki, bo nie jestem w tym dobra, ani chemii czy angielskiego. Czy ja i moje nauczycielki będziemy miały zapewnioną pracę? – pytała.
Ptak odparł, że otrzyma ona propozycję pracy w przedszkolu, bo ma ku temu kwalifikacje. – W którym przedszkolu? – pytała. W tym momencie burmistrz Adamek zwrócił jej uwagę, że wcześniej mówiła, iż chodzi jej o dobro dzieci, a teraz,, koncentruje się tylko na własnym interesie”. Zapewniał, że wszyscy pracownicy likwidowanych szkół (nie tylko nauczyciele, ale także obsługa) dostaną propozycję pracy. Zastrzegł, że nie może jej obiecać pracy dyrektora, bo to jest stanowisko z konkursu.
Zdenerwowana kierowniczka opowiadała, że była straszona telefonami. – Grożono mi, żeby nie podskakiwała, bo mogę stracić pracę – mówiła. Burmistrz zapewniał, że to nie on dzwonił. Wie natomiast, że to ona dzwoniła do radnych, zwolenników likwidacji szkół. Kierowniczka przyznała, że dzwoniła do wiceprzewodniczącego rady Olgierda Wajsnisa. Wytykała mu słowa wypowiedziane na sesji o stagnacji panującej w szkołach wiejskich.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto